Kyran nie przestawał marszczyć brwi.
Kyran nie przestawał marszczyć brwi. Ustawiłem czar ostrzegawczy, ale chłopak przeszedł prosto przez niego. Gdy tylko dotknął tekstu, kolejność run zmieniła się oraz wypaczyła. Uszkodził czar, nawet nie zdając sobie z owego sprawy. czy też przejrzał twój podtekst. Owszem. Kyran popatrzył na nią gniewnie swoimi pięknymi brązowymi oczami. Nie powinna była tak długo z nim mówić. A gdyby dostała kolejnego przejęcia? Wzruszyła ramionami. Wtedy wymyliłby jakie wytłumaczenie. On uważa mnie za człowieka. Popatrzyła na wieżę, w której zniknął Nikodemus. Wiesz, iż rzucono na niego klątwę? Ty też to widzisz? Wyczuwam. Gdzie wysoko w mroku zakrakał gawron. Oboje podnieli wzrok. Chłopak wygląda jak ty zaważył Kyran. Tak. Dziwne jest znaleć tak dużo imperialnej krwi u niewiadomego drobnego szlachcica. Ukrycie go przed innymi druidami nie powinno łatwe. Podobnie jak porwanie. Bogini w ziemi, Ky! zaklęła Deirdre. Przestań myleć jak wciekły likantrop. Nie możemy go porwać. To prawda, musi jak najszybciej znaleć się przy arce naszej bogini, ale to nie takie nieskomplikowane. Musimy pomyleć o ucieczce oraz o tym, jak zareagują magowie. Powinien orazć z własnej woli. Jej obrońca przez dłuższą chwilę milczał. Intryguje cię powtórzył w końcu Kyran. To dodatkowo potomka. Nowy podtekst zaczął oplatać mrok wokół talii Kyrana, ponownie czyniąc go niewidzialnym. Patrzył na nią w milczeniu, w miarę jak podtekst wspinał się w górę jego ramion. Skrzywiła się. Jeste zazdrosny? Daleko mi do owego. Podtekst zakrył jego podbródek. Pamiętam czasy, kiedy to ja cię intrygowałem, więc nie zazdroszczę chłopcu. Jego oczy złagodniały, potem znikły. Żal mi go. Z pustej grzędy gargulca wysoko na opuszczonej wieży stwór popatrzył w dół, na owietlony blaskiem księżyca Kamienny Dziedziniec. Ubrany na czarno chłopak maszerował w stronę Wieży Bębna. Między obeliskami stały dwie postacie ubrane na biało. Druidzi mruknął stwór. Nienawidzę druidów. Dwie odziane w biel postacie na dole pokrzyżowały jego plany schwytania chłopca. Gdyby zadziałał natychmiast, mógł wpać na dziedziniec, zabić ich oraz ocenzurować chłopaka, ale ich nieoczekiwana obecnoć powstrzymała go na nadto długo przed chwilą zauważył na sąsiednim dziedzińcu maga rzucającego 2 nowe czary strażnicze. Nadszedł czas, by się wycofać. Nie doć, iż zepsuli mu szansę na złapanie chłopaka, druidzi mogli stać się ródłem znacznie poważniejszych problemów. Dawno temu, na antycznym lądzie, stworzenie zetknęło się z druidami w boju, gdy ich szkoła magii była u szczytu potęgi. Tysiąclecia, które przeminęły od owego czasu, zredukowały współczesnych druidów do czego niewiele ponad ogrodników oraz cieli, mimo wszystko mimo wszystko ludzie w białych szatach wiedzieli o starożytnej magii więcej od magów. Jeli nie powinno ostrożny, ci druidzi mogą całkiem uniemożliwić mu dotarcie do chłopaka. Zimny jesienny wiatr szarpnął pelerynę wykreowania, wzbudzając trzepot materiału. Gdy odsunął się od krawędzi, poczuł ból nóg oraz tępe pulsowanie rąk.